11 wrz 2007

Moje pierwsze Camino

...czyli jak można przejść Camino de Santiago i dostać compostelę w 10 dni.

To było we wrześniu 2007 r. Miałem ogromne pragnienie pójścia na pielgrzymkę do Santiago de Compostela, a dostałem tylko 10 dni wolnego w pracy. Znacie to pewno: zazdrosna miłość szefa :)

Gdyby ktoś chciał powtórzyć mój "wyczyn" to podaję trasę:
  • 31.08.2007 Frankfurt - Santander (samolotem) i Santander - Gijon (autobusem)
  • 1.09 Gijon - Avilés (26 km)
  • 2.09 Avilés - Cudillero (33 km)
  • 3.09 Cudillero - Ballota (30 km)
  • 4.09 Ballota - Ribadeo - Vilalba (autobusem)
  • 5.09 Vilalba - Baamonde - Miraz (38 km)
  • 6.09 Miraz - Sobrado dos Monxes (26 km)
  • 7.09 Sobrado - Arzua - Santa Irene (39 km)
  • 8.09 Santa Irene - Santiago de Compostela (24 km)
  • 10.09 Santiago - Frankfurt (samolotem)

W sumie 227 km piechotą, a do otrzymania compostelany wystarczyłoby nawet 100. No i jeden dzień spędziłem w Santiago na zwiedzaniu miasta.

Te najdłuższe etapy (powyżej 30 km) pokonywałem w ten sposób, że robiłem porządną przerwę obiadową i siestę w albergue po drodze (np. Baamonde i Arzua). Potem brałem prysznic i szłem dalej do następnej. No cóż, młodszy wtedy byłem :)

Poniżej kilka wybranych zdjęć z tego pięknego odcinka Camino. Jeszcze więcej zdjęć jest w moim albumie: Camino Norte 2007

Zabytkowy spichlerz przerobiony na daczę - po drodze do Avilés
Cudillero - malowniczy port rybacki z kolorowymi domkami
Zachód słońca w Ballota
Na postoju zdejmuję buciory i skarpety - odciski nie mają szans
Niezapomniane miejsce - nocleg w klasztorze Cystersów Sobrado dos Monxes
Ostatnie 10 kilometrów do celu




Santiago de Compostela

1 komentarz: