14 wrz 2013

Camino Primitivo 2013

W tym roku najpierw w maju pojechałem do Częstochowy, na Jasną Górę, w pielgrzymce do Czarnej Madonny. Byłem tam samochodem, w drodze na kurację w Cieplicach Zdrój. Na pielgrzymkę pieszą nie starczyło mi wtedy sił i czasu. Ale te 2 dni spędzone w Klasztorze były niezapomniane, błogosławione. Także poprzez piękną, słoneczną pogodę. Proszę zobaczyć zdjęcia w albumie: Jasna Góra 2013.

Bezpośrednio po powrocie z Cieplic miałem operowane oba oczy. Wymieniono w nich soczewki na sztuczne, "plastikowe", usuwając w ten sposób skutecznie i na zawsze moją silną krótkowzroczność (-15 dioptrii). Marzyłem o tym od lat. Próbowałem szkieł kontaktowych, ale one u mnie nie funkcjonowały dobrze. No i teraz wreszcie widzę wszystko bez okularów. Po 50 latach ich noszenia to ogromna zmiana na lepsze. Wychodzę chętnie z domu i nie mogę się nadziwić jaki świat jest piękny. Widzę wyraźnie wszystkie szczegóły, każdy listek na drzewie, ptaki, ludzkie twarze - jakie piękne i każda jest inna!

Pod koniec lata miałem następną możliwość urlopu i tym razem postanowiłem zrealizować dawne pragnienie i przejść Camino Primitivo.

Camino Primitivo czyli pierwotny Szlak Jakubowy prowadzi przez Oviedo z katedrą, w której czczona jest relikwia z Grobu Pańskiego w postaci zakrwawionej chusty. Potem przez góry do wys. 1200 m, gdzie stoją jeszcze ruiny Hospitales tzn. średniowiecznych schronisk dla pielgrzymów. Potem już z górki aż do celu tzn. do Katedry Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela.

Rozpocząłem od miejsca, w którym już byłem w 2008 r. idąc Camino del Norte. Po 2 dniach doszedłem do Oviedo, które samo jest dla wielu celem pielgrzymowania ze względu na wspomnianą powyżej relikwię. Dalsza droga jest bardzo malownicza i przypomina trochę odcinek Camino del Norte pomiędzy Ribadeo a Sobrado dos Monxes. Tyle, że góry są jeszcze wyższe. Najpiękniejszy (i najtrudniejszy - 25 km) odcinek przez Hospitales był dla mnie jednocześnie ostatni w tym roku. Ale napewno wrócę, żeby tą piękną, tradycyjną drogę kontynuować.

Te 157 km, które przeszedłem dołączam do Projektu "Idzie człowiek". Chodzi w nim o to, żeby wspólnie "uzbierać" tyle kilometrów ile wynosi obwód kuli ziemskiej. Ponad połowa już jest zebrana!

Zdjęcia są w albumie: Camino Primitivo 2013, a tutaj poszczególne etapy:

  • 31.08.2013 Frankfurt - Santander (samolotem)
  • 1.09. Santander - Villaviciosa (autobusem) - Valdedios (9,4 km)
  • 2.09. Valdedios - Pola des Siera (17,6 km)
  • 3.09. Pola de Siera - Oviedo (16,7 km)
  • 4.09. Oviedo - Escamplero - Grado (24,8 km)
  • 5.09. Grado - San Salvador de Cornellana (11,6 km)
  • 6.09. San Salvador - Salas (18 km)
  • 7.09. Salas - Tineo (18 km)
  • 8.09. Tineo (przerwa)
  • 9.09. Tineo - Borres (15,9 km)
  • 10.09. Borres - Berducedo (24,9 km)
  • 11.09. Berducedo - Santander (autobusem)
  • 14.09. Santander - Frankfurt (samolotem)

3 komentarze:

  1. Witaj Macieju.
    Oglądając zdjęcia wspomnienia wracają. To jest jak nieuleczalna choroba.
    Pomału w 2017 na 60 urodziny planuję drogę z Sevilli.
    A to jest link do strony z zaznaczonymi trasami.
    http://www.mapacaminosantiago.es/
    Buen camino

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Krzysiek,
    fajnie, że się zgłosiłeś. Pamiętam, że spotkaliśmy się w alberge w Valdedios, Pola de Siera i Oviedo. W tym ostatnim jedliśmy razem śniadanie i wyruszyliśmy jeszcze przed świtem. Ja raczej powoli a Ty dałeś gazu :)
    Ale Hospitales "zaliczyliśmy" obaj - piękna trasa.
    Pozdrawiam
    Marcin

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja co prawda do tej pory mam tylko pokonane 201 km po podkarpackiej Via Regia, ale zakochałem się. Nawet dziś na ten temat rozmawiałem z dziewczyną, że pomimo świadomości, że będzie ciężko, że będzie bolało to i tak mam ogromną ochotę pójść 😉

    OdpowiedzUsuń