16 lip 2009

San Sebastian - Orio (13 km)


Rano ze schroniska wróciłem do miasta, przeszedłem całą promenadę wzdłuż plaży, obejrzałem port i stare miasto. Tam kupiłem kapelusz z dużym rondem, bo upał i słońce zrobiło się coraz silniejsze. Na koniec wróciłem na plażę, gdzie sobie trochę popływałem i odświeżony ok. 11-ej wyruszyłem na Camino. Trasa znowu przepiękna z widokiem na góry i zatoki. Upał niemiłosierny, ale co pewien czas można znaleźć ochłodę w lesie i przy źródłach.


Schronisko w Orio, prywatne, prowadzone przez przemiłą i gościnną Rosę. Wieczorem wspólna kolacja, świetna atmosfera, jak w rodzinnym domu. Rosa ma wyraźny talent aktorski - szkoda, ze niewiele zrozumiałem. Spotkałem dwóch Niemców z grupki, którą wyszliśmy z Irun. Reszta się gdzieś pogubiła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz