25 lip 2009
Bilbao - Portugalete (13 km)
Dzisiaj wielkie święto na Camino - Św. Jakuba Apostoła. A w święto się nie pracuje tylko "fiestuje". Dla mnie to zarazem koniec tegorocznej pielgrzymki. Bardzo pięknej i udanej. Zostanę w Bilbao jako turysta, bo samolot powrotny mam za kilka dni i muszę odpocząć przed rozpoczęciem nowej pracy.
Dostałem od Św. Jakuba dzisiaj kilka prezentów: piękną Mszę św. w katedrze, piękną pogodę i widoki na wszystkie zabytki architektury w Bilbao - Muzeum Guggenheima, kilka ciekawych mostów. Jeden z nich to jakby połączenie kolejki linowej i promu samochodowego. Wybudowany 126 lat temu jest wpisany na listę UNESCO i do dzisiaj służy.
Wieczorem w Portugalete gospodarze lokalnego Towarzystwa Św. Jakuba urządzili nam w schronisku prawdziwą ucztę: bocadillos, kiełbaski, wino i woda. Rozdawali też drobne prezenty: kompasy i długopisy.
Potem jeszcze były fajerwerki na brzegu rzeki. Z tej okazji dostaliśmy specjalne pozwolenie na powrót do schroniska o 23:30. Normalnie jest zamykane o 22-ej.
Etykiety:
Camino 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz