4 gru 2009

Moje 55. urodziny

No tak, dzisiaj moje 55. urodziny. Dla niektórych, młodszych, to liczba niewyobrażalna, początek starości... Czy mam się tak czuć? Na pewno biologia robi swoje, praca już szybciej mnie męczy, słabo i z przerwami sypiam, często mi dzwoni w uszach, ale z drugiej strony - kiedy wczoraj dźwigaliśmy z pewnym młodym człowiekiem nasz nowy dębowy stół (paczka prawie 60 kg) na drugie piętro, to on mnie co chwilę prosił, żeby nie tak szybko, a pod koniec zarządził przerwę na złapanie oddechu :)

Szczególnym umocnieniem jest dla mnie też rozmowa między pewnym 55-letnim Meksykaninem a Królową Niebiańską, z grudnia 1531 roku. Dziewica Maryja zwraca się do Juana w ten sposób: "Mały Juanie, Juanito (Jasiu)! Dokąd idziesz?" On odpowiedział: "Moja Pani! Moja Królowo! Mi niña! Moja mała Córeczko, moja Dziewczynko! Idę tam na drugą stronę. Idę do Twego domku w Mexico-Tlatelolco. Chcę bowiem służyć Bogu i oddać Mu cześć, jak uczą nas kapłani, którzy zastępują naszego Pana". Po tych słowach Pani wyjawiła przed nim swój zamysł, mówiąc: "Zapamiętaj dobrze, najmniejszy z mych synów! Ja jestem Święta Dziewica Maryja, Matka jedynego prawdziwego Boga, Życie hojnego Stwórcy wszystkich ludzi. On jest Panem wszystkiego, nieba i ziemi. Chciałabym bardzo, by wzniesiono tu dla mnie świątynię, abym mogła Go tu ukazywać, chwalić i na wieki rodzić. Tu ofiaruję ludziom całą moją miłość, moje miłosierne spojrzenie, moją pomoc, pocieszenie i zbawienie. (...) Teraz, mój maleńki, usłyszałeś słowa ust moich. Idź i czyń swoją powinność".


Historia objawienia Matki Bożej w Gaudalupe i jego konsekwencje, a więc nawrócenie się na Chrześcijaństwo pogańskiej, wręcz barbażyńskiej, składającej swoim bożkom ofiary z ludzi, ludności Meksyku, a potem w krótkim czasie całej Ameryki Płd. jest ogólnie znana. Ale mnie osobiście poruszył w tej historii sposób w jaki się ono dokonało: wybranie przez Maryję tego niepozornego, 55-letniego mężczyzny, do którego zwracała się z taką zażyłością i czułością. Ja to odbieram jako zachętę, że my wszyscy mamy prawo do takiej poufnej relacji - zarówno z Maryją jak i z Jezusem - naszym Przyjacielem - i z Bogiem Ojcem - Tatusiem!

Rok temu, kiedy czytałem książkę Paula Badde "Guadalupe. Objawienie, które zmieniło dzieje świata", zapragnąłem moje 55. urodziny uczcić pielgrzymką do Meksyku. Zobaczyć na własne oczy ten cudowny obraz na płaszczu Juana Diego. Ale nie było mi to dane - bezrobocie, długi, wreszcie znaleziona nowa praca mi na to nie pozwolą. Ale w przyszłym roku, roku jubileuszowym, pojawiła się nieoczekiwanie nowa perspektywa, już jestem zapisany, już wpłaciłem zaliczkę: w październiku 2010 r. "Moje Camino" prowadzi mnie do Ziemi Świętej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz