2 mar 2010

Nowy sezon rozpoczęty

Dzisiaj ostatni dzień mojego krótkiego urlopu. Nigdzie tym razem nie wyjeżdżałem z powodów tzw. prozaicznych. Ale w ten ostatni dzień już nie wytrzymałem - spakowałem rano plecak i ruszyłem. Kontynuowałem Drogę Bonifacego, o której już tutaj pisałem. Dzisiaj przeszedłem 13 km z Düdelsheim do Effolderbach.

W sumie już przeszedłem tą drogą ponad 100 km i coraz bardziej oddalam się od domu. Myślę, że te ostatnie 80 km, które mi pozostało do Fuldy będę musiał zrobić bez wracania do domu, bo to zabiera zbyt dużo czasu.

Dzisiaj było pięknie - jeszcze chłodno, ale też trochę słońca. Trudna droga, dużo błota, niektóre łąki całkiem zalane wodą i nie do przejścia. W wielu miejscach brakowało oznakowania i nadrobiłem jakieś 5 km. Musiałem też wrócić do miejsca, gdzie zostawiłem auto. Ale nie żałuję!

Trzeba dobrze zapamiętać, bo potem z oznakowaniem cieniutko...

To nie jezioro tylko zalane łąki

Celtycki kurhan z 4 wieku p.Ch. (rekonstrukcja)

Młyn w Glauburgu

Zachód słońca na zakończenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz