
Po południu, po rozłożeniu się w schronisku w La Isla poszliśmy jeszcze na plażę pływać i na piwo. To był naprawdę świąteczny dzień - była to przecież niedziela.

Schronisko w San Esteban było na przeciwko kościoła, ale Msza św. miała tam być dopiero o 11:30 - za późno dla pielgrzymów. Ale po drodze w sposób dość nieoczekiwany trafiliśmy na Mszę św. w pewnej wiosce. Weszliśmy co prawda już w trakcie - przywitał nas Pan Jezus w Podniesieniu. Nie trafilibyśmy tam, gdyby nie to, że w pewnym momencie opuściliśmy oznaczoną drogę i poszli w kierunku centrum wioski - z pewnością pod natchnieniem Ducha św. albo może to sam Jezus nas przywołał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz