Droga zrobiła się coraz bardziej górzysta i naturalna. Chyba piękne widoki, ale niestety padał deszcz. Jutro ma być cały dzień upał i niebieskie niebo to zobaczymy. Akurat te ostatnie 2 dni zaplanowałem jako odpoczynek nad jeziorem.
Nocleg w pensjonacie u "bogatej wdowy" optymalny jak na moją sytuację. Przede wszystkim zupełna cisza w nocy. Rano obfite śniadanie, sympatyczna pogawędka z gospodynią. Zrobiła mi też pranie. Pogoda jak drut, a więc prawie cały dzień spędziłem nad jeziorem Wallersee i w wodzie. Nawet trochę za mocno się opaliłem.
26 lip 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń