
Po 16 km dochodzę ok. 16:00 do Mondoñedo. Pierwszą osobą, którą spotykam na rynku jest - Ingrid ;). Schronisko jest super, w niedawno odremontowanym budynku przylegającym do starego kościoła. Bardzo czysto i jest wszystko co potrzeba. Rejestracja odbywa się w Policji usytuowanej w zabytkowym centrum.

Stare miasto bardzo ładne. W środku piękna katedra. Wieczorem jest jeszcze Msza św. co mnie bardzo cieszy, bo o tej samej godzinie jest też Msza w naszym domu we Flörsheim. Jest to też wspomnienie Ojca Pio.

Po Mszy św. idę na zasłużoną kolację. Jest jeszcze dość wcześnie jak na Hiszpanię, gdzie kuchnie w restauracjach czynne są dopiero od 20:30, ale właściciel otwiera dla mnie wcześniej i piecze moją ulubioną rybę - merluza (morszczuk).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz