Dzisiaj znowu przez piękne górskie okolice - coś jak na Podhalu. Przechodząc przez łąki trzeba sobie otwierać i zamykać za sobą drewniane bramki, żeby owce nie pouciekały.

Krótki etap dzisiaj, bo bardzo chciałem przenocować w Klasztorze Cystersów w Cenarruza i pójść tam na Nieszpory i na Eucharystię. I dobrze zrobiłem. Wieczorem śpiewane Nieszpory w pięknym kościele z kamienia. Potem Ojciec Cysters przyniósł nam ciepłą kolację do schroniska. A rano śniadanie.

Czesc Tato,
OdpowiedzUsuńwlasnie razem z Veronika ogladalysmy twoje nowe zdjecia. Bardzo nam sie spodobaly!
Wlasnie odboczywamy tu w Kelkheim po calym dniu pracy. Jest calkiem ok, czas szybko mija.
Caluje i zycze dobrej drogi!
Kocham Cie, Ania
(21.07.2009 17:30)