11 lut 2018

Nazareth

W niedzielę przeniosłem się (autobusem) do Nazaretu i w ten sposób miałem kolejny dzień "szabatu". Hostel mam w dzielnicy łacińskiej niedaleko Bazyliki Nawiedzenia Maryi. Miasto jest bardziej arabskie niż żydowskie. Sklepy i bary były otwarte. Zjadłem solidnego kebaba i zakwaterowałem się w Fauzi Azar Inn. Jest w niezwykłym starym budynku, który był kiedyś rezydencją pana Fauzi Azara (200 lat temu). Teraz jego potomkowie prowadzą tam właśnie hostel. Standard trochę lepszy niż w Tiberias i niezwykła atmosfera tej starej budowli. Szczegółową historię opowiedział nam następnego dnia przewodnik tam pracujący. Oprócz hostelu oprowadził nas po całym starożytnym targu (souk), który stanowią wąziutkie uliczki powyżej Bazyliki Nawiedzenia z Grotą. Zaprowadził nas do kilku najciekawszych sklepów i kawiarni. M.in. do sklepu z ziołami, mielonymi na miejscu przez rodzinę Elbabour już do 200 lat.




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz